wtorek, 26 czerwca 2018

             Pierwsze wrażenie? - NAJWAŻNIEJSZE! 


   Tutaj Animsoon a to kolejny post na moim blogu jeździeckim! 

Dzisiaj opiszę moją pierwszą wizytę w stajni i pierwsze kroki w jeździectwie. 

Historyczny dzień 17 kwietnia 2018 rok... W tym dniu Laura nauczy się jeździć! No... Nie zupełnie... jeżdzić nie umiem do dzisiaj, ale to tylko taki szczegół  :3 

Wielkie emocje, stres wybuchy i pościgi XDD 

Dobra a na serio to: 

Stres był wielki, o ile nie bałam się jeździć czy nawet spaść z konia (bo to w jeździectwie noemalne) to bałam się, że wyjdę jak ostatnia sierota. Podjechałam autem, wysiadłam a mój tato pojechał na parking by zapakować pojazd. Udaje się w stronę stajni (jak wspominałam wcześniej byłam tam rowerami więc wiedziałam gdzie ona leży) zauważyłam panią która czyści ogromnego (jak dla mnie gdyż pierwszy raz jeździłam na kucyku który wysoki nie był :> ) ciemnokasztanowatego ogiera. To był Książe na którym miałam jeździć, oczy miałam jak '5 zł' a moja mama jeszcze większe. Jeszcze większy stres, potem zapoznanie itd. Potem udałam się do siodlarni by wybrać odpowiedni toczek, a po wszystkim udaliśmy się na ujeżdżalnie (o ile tak no można nazwać) i nadeszła pora by wsiąść na konia. Oczywiście za pomocą schodków bo inaczej by mi się nie udało... (mam motywację by schudnąć :> ) 

Pierwsze kółka stępem, w trakcie rozmowa ile razy jeździłam i kiedy ostatnio miałam jazdę (powiedziałam, że jesienią... wolałam się nie przyznawać, że pare lat temu... ahh jaka ja dobra w zachowaniu anonimowego wieku XD)  potem kłus i nauka anglezowania*. Tiaaa jakoś mi poszło, ale jedyne co słyszałam to "kolana do siodła!" albo "Pięty w dół" koszmarny ze mnie jeździec haha... Pierwsza lekcja zleciała mi błyskawicznie (wsumie jak każda następna) 

Tak wm... spóźniłam się z postem, ale mam materiały na następne posty i nie będę tak przynudzać jak w pierwszych haha <3 To do następnego i papatki <3 

piątek, 15 czerwca 2018

O blogu:

Heyo! 

Z tej strony Animsoon, może najpierw krótko o mnie: 


Mam na imię Laura, mam starszego brata i wychowuje się na wsi. Kocham konie, oraz koty, ogółem wszystko co żyje! (no może z wyjątkiem ludzi i pająków...) Mam grupkę przyjaciół i to chyba tyle z mojej strony. 

   przejdźmy do szczegółów! 

Konno zaczęłam jeździć już w wieku 10 lat, rodzice zabrali mnie pierwszy raz do stadniny na moje urodziny. I tak to się zaczęło... 

No dobra nie do końca... Byłam tylko na dwóch jazdach i zrobiłam (a raczej musiałam zrobić) dwa lata przerwy. Stadnina leżała większy kawałek od mojej wioski a mnie nie miał mnie kto wozić -  Mój ojciec pracował  a moja mama nie umie jeździć a raczej się boi... 

Pare lat później(Nie powiem kiedy było to dokładnie, chce zachować mój wiek anonimowym) znów zaczęłam jeździć a to wszystko za sprawą maratonu filmowego z moją mamą, podczas szukania fajnego filmu. Na początku miałyśmy obejrzeć film pt. 'Jak zostać kotem' (który serdecznie polecam dla każdego miłośnika kotów i nie tylko.) Ale postanowiłam, że poszukam czegoś innego i tak w zakątkach internetu (Znaczy YouTube) zobaczyłam miniaturkę z koniem - patrzę na tytuł - 'Wicher'. (I nie ciężko było się domyśleć, że to imie konia.) I nagle znów obudziło się we mnie to 'dziecko' które nie mogło wprost żyć bez koni, które nie wyobrażało sobie świata bez tych dzikich i pełnych gracji istot. Potem zrodził się pomysł na obóz jeździecki (dodam, że jeszcze w tedy należałam do harcerzy i 'miałam' udać się na wakacje miałam w planach obóz harcerski wraz z koleżankami, ale one i tak nie jechały a ja jako nie śmiała jeszcze w tedy osoba nie chciałam jechać z kimś kogo nie znam.) 
   
Trochę później podczas wracania ze spaceru wraz z Chlebkiem i PsiPsi (chciałam zachować anonimowość moich przyjaciółek) przez park koło płotu stanął pewien niski 8-letni kucyk, Merlin. Ta zewnętrzna koniara obudziła się we mnie jeszcze mocniej i nie było odwrotu - Musiałam się zapisać na lekcje jazdy! 
Przez 'pryzpadek' dowiedziałam się o stajni która znajduje się zaledwie 7 km od mojego rodzinnego domu.  


Co było dalej? Opiszę w swoim następnym poście! Trzymajcie się cieplutko <3